Na początku mojej przygody z szydełkowaniem kupowałam w ilościach hurtowych włóczki akrylowe. W przeważającej większości były to motki Kotka i Kocurka.
Jednak po latach praktyki troszkę zaczynam odchodzić od czystego akrylu. Wolę mieszanki i naturalne włókna. Pamiętam to uczucie, kiedy po miesiącach pracy z włóczkami akrylowymi, pierwszy raz wzięłam do ręki bawełnę i zrobiłam z niej buciki. Całkiem inne odczucia pod palcami. Delikatnie, przyjemnie.
Nie twierdzę, że akryl jest zły. Włóczki akrylowe mają bogatą gamę kolorystyczną, zachęcającą cenę i występują w dużych motkach. I na pewno wiele razy będę do nich wracać. Chociażby do włóczki Himalaya Everyday, która jest bardzo miękka i przyjemna w robótce. Kotka też nie porzucam, ponieważ idealnie nadaje się na małe koszyczki, podkładki czy maskotki. I na pewno co jakiś czas będę po niego sięgać. Mam jednego klienta, który dwa razy w roku zamawia w dużych ilościach koszyki z szarego Kotka. Dlatego powroty są nieuniknione :)
Jednak teraz czas na zmiany i częściej będę sięgała po inne włókna.
A zapasy wykorzystam do zrobienia podkładek. Założyłam sobie, że do końca roku przerobię chociaż 70% akrylu z moich zasobów.
Materiał: włóczka akrylowa
Szydełko: 3,5
Nad tym pracuję od rana:
Wczoraj piękne słońce, a dziś znów nadciągnęły chmury.
Kapryśna pogoda tego lata.
Słonecznego tygodnia :))
Piękne w swojej prostocie i kolorze podkładki:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne podkładki. Nawet nie pomyślałam, że można takowe zrobić z akrylu, który zalega mi w pudłach. Dzięki za pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podkładki śliczne. Kolory cudne.
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
A ja lubię akryle i mam ich sporo:) Misiu będzie ładny:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodkładki fajne i mają ciekawy wzór, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajne podkładki, śliczne kolory. Ja mogę się podpisać pod tym co napisałaś obiema łapkami ;)). Też jestem na etapie wyrabiania akrylowych resztek :)).
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki i moje ulubione pastelowe kolory. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne te podkładeczki, śliczne wesołe kolorki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
lindos trabalhos. gosto muito das cores..
OdpowiedzUsuńmas a xícara de café...hmmm.. é bom neste inverno.
grande abraço.
:o)
Pomysł doskonały:) Podkładki super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomysłowo :) Piękne letnie kolorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Nigdy nie byłam wielką miłośniczką akrylu, ale do pewnych rzeczy jest idealny. Podkładki są śliczne, pastelowe, bardzo letnie :).
OdpowiedzUsuńPiękne podkładki i te kolorki, takie cukierkowe...a poniżej kawowo-czekoladowe klimaty. Fajnie skomponowane zdjęcia...całość wygląda, jak włóczkowy deser...super...pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńfajny pomysł :)
OdpowiedzUsuń